Z tej strony Monika :) Dzisiaj opowiem wam o bólu prawej łopatki.
Jak to się zaczęło? Ból prawego barku i łopatki
Miesiąc temu trafił do mnie pacjent w średnim wieku z bólem prawego barku i prawej łopatki. Ból pojawił się po nocy spędzonej na niewygodnej kanapie. Utrzymywał się tak przez kilka tygodni. Ale pojawienie się bólu nie było spowodowane tylko kanapą. To był tylko czynnik, który go uaktywnił.
Z wywiadu wynikało, że pacjent miał za sobą kilka różnych złamań oraz operacji. Nie będę tutaj pisać o wszystkich, wspomnę tylko o tych istotnych z punktu widzenia zgłaszanych dolegliwości bólowych. Około 2000 roku pacjent miał złamaną kość śródręcza w ręce prawej, a w 2002 roku coś ciężkiego spadło mu na plecy.
Podczas neurodiagnostyki okazało się, że pacjent ma wyhamowane: mięsień piersiowy większy po stronie lewej oraz zginacze palców w przedramieniu prawym. Natomiast w hipertonii były mięśnie: równoległoboczny po stronie lewej, dwugłowy i trójgłowy ramienia w kończynie górnej prawej. Zarówno wyhamowanie, jak i hipertonia to stan mięśnia, w którym nie pracuje on tak jak powinien.
Po przestymulowaniu okolicy śródręcza prawego okazało się, że aktywuje i pobudza ono do prawidłowej pracy wszystkie badane wcześniej mięśnie po stronie prawej.
Jak pracowaliśmy?
Zastosowałam techniki z masażu tkanek głębokich oraz pinoterapii, żeby zdjąć niepotrzebne napięcie i stresory z okolicy śródręcza. Później przeszłam do przedramienia w poszukiwaniu punktów o podwyższonym sygnale nerwowym i metodą punktów spustowych rozpracowałam poszczególne elementy mięśni. To samo zrobiłam z ramieniem, a dokładniej na mięśniach: dwugłowym i trójgłowym ramienia. Na sam staw ramienny wykorzystałam techniki pochodzące z terapii manualnej według koncepcji Kaltenborn-Evjenth, które poprzez trakcję i mobilizację poprawiły zakres ruchu w tym stawie. Łopatka sama w sobie okazała się nie być problematyczna. W okolicy jej kąta dolnego były dwa punkty spustowe, którym poświęciłam chwilę.
Czas na kolejny test
Po ponownym przetestowaniu pacjenta okazało się, że pozostały już tylko: do zaktywowania mięsień piersiowy większy oraz do zniesienia hipertonii mięsień równoległoboczny. W myśl zasady, aby najpierw aktywować mięsień wyhamowany, a później zabierać się za normo tonizowanie nadaktywnego mięśnia, wzięłam na warsztat pracę z mięśniem piersiowym większym. Jak się okazało – wystarczyło poświęcić mu kilka minut, wykorzystując technikę miękkiej pięści z masażu tkanek głębokich, by przestymulować jego włókna i odpowiednio go odżywić, aby zaczął poprawnie się aktywować. Co więcej – te techniki na mięśniu piersiowym większym znormotonizowały również mięsień równoległoboczny bez jego dotykania. Ekstra, nie?
Na koniec wizyty popracowałam chwilę na przeponie w celu poprawy jej ruchomości oraz aktywowania do czynnego udziału w procesie oddechowym. Zrobiłam to, ponieważ pacjent miał tendencję do oddychania torem brzusznym bez aktywacji klatki piersiowej.
Tak, jak widzisz – ważna jest dokładna diagnostyka, szczegółowy wywiad i szukanie powiązań. Same objawy, które podaje pacjent, są jedynie poszlakami. To rolą fizjoterapeuty jest znalezienie ich prawdziwej przyczyny.
Chcesz skonsultować ze mną swój przypadek? A może tez borykasz się z bólem prawego barku?
Studium przypadku: Złamanie kości śródręcza a ból łopatki
Cześć!
Z tej strony Monika :) Dzisiaj opowiem wam o bólu prawej łopatki.
Jak to się zaczęło? Ból prawego barku i łopatki
Miesiąc temu trafił do mnie pacjent w średnim wieku z bólem prawego barku i prawej łopatki. Ból pojawił się po nocy spędzonej na niewygodnej kanapie. Utrzymywał się tak przez kilka tygodni. Ale pojawienie się bólu nie było spowodowane tylko kanapą. To był tylko czynnik, który go uaktywnił.
Z wywiadu wynikało, że pacjent miał za sobą kilka różnych złamań oraz operacji. Nie będę tutaj pisać o wszystkich, wspomnę tylko o tych istotnych z punktu widzenia zgłaszanych dolegliwości bólowych. Około 2000 roku pacjent miał złamaną kość śródręcza w ręce prawej, a w 2002 roku coś ciężkiego spadło mu na plecy.
Podczas neurodiagnostyki okazało się, że pacjent ma wyhamowane: mięsień piersiowy większy po stronie lewej oraz zginacze palców w przedramieniu prawym. Natomiast w hipertonii były mięśnie: równoległoboczny po stronie lewej, dwugłowy i trójgłowy ramienia w kończynie górnej prawej. Zarówno wyhamowanie, jak i hipertonia to stan mięśnia, w którym nie pracuje on tak jak powinien.
Po przestymulowaniu okolicy śródręcza prawego okazało się, że aktywuje i pobudza ono do prawidłowej pracy wszystkie badane wcześniej mięśnie po stronie prawej.
Jak pracowaliśmy?
Zastosowałam techniki z masażu tkanek głębokich oraz pinoterapii, żeby zdjąć niepotrzebne napięcie i stresory z okolicy śródręcza. Później przeszłam do przedramienia w poszukiwaniu punktów o podwyższonym sygnale nerwowym i metodą punktów spustowych rozpracowałam poszczególne elementy mięśni. To samo zrobiłam z ramieniem, a dokładniej na mięśniach: dwugłowym i trójgłowym ramienia. Na sam staw ramienny wykorzystałam techniki pochodzące z terapii manualnej według koncepcji Kaltenborn-Evjenth, które poprzez trakcję i mobilizację poprawiły zakres ruchu w tym stawie. Łopatka sama w sobie okazała się nie być problematyczna. W okolicy jej kąta dolnego były dwa punkty spustowe, którym poświęciłam chwilę.
Czas na kolejny test
Po ponownym przetestowaniu pacjenta okazało się, że pozostały już tylko: do zaktywowania mięsień piersiowy większy oraz do zniesienia hipertonii mięsień równoległoboczny. W myśl zasady, aby najpierw aktywować mięsień wyhamowany, a później zabierać się za normo tonizowanie nadaktywnego mięśnia, wzięłam na warsztat pracę z mięśniem piersiowym większym. Jak się okazało – wystarczyło poświęcić mu kilka minut, wykorzystując technikę miękkiej pięści z masażu tkanek głębokich, by przestymulować jego włókna i odpowiednio go odżywić, aby zaczął poprawnie się aktywować. Co więcej – te techniki na mięśniu piersiowym większym znormotonizowały również mięsień równoległoboczny bez jego dotykania. Ekstra, nie?
Na koniec wizyty popracowałam chwilę na przeponie w celu poprawy jej ruchomości oraz aktywowania do czynnego udziału w procesie oddechowym. Zrobiłam to, ponieważ pacjent miał tendencję do oddychania torem brzusznym bez aktywacji klatki piersiowej.
Tak, jak widzisz – ważna jest dokładna diagnostyka, szczegółowy wywiad i szukanie powiązań. Same objawy, które podaje pacjent, są jedynie poszlakami. To rolą fizjoterapeuty jest znalezienie ich prawdziwej przyczyny.
Chcesz skonsultować ze mną swój przypadek? A może tez borykasz się z bólem prawego barku?
Umów się na wizytę>