Dzisiejsza treść artykułu będzie poświęcona opisowi przypadku pacjentki. 24-letnia dziewczyna zgłosiła się do nas z problemem bolesnych miesiączek i nietrzymania moczu.
Problem ten pojawił się około 4 lata temu i stopniowo się nasilał. Pacjentka poszukiwała informacji w jaki sposób może sobie pomóc, w efekcie trafiła do mnie.
Jak widać, naszym celem w terapii była praca w kontekście bolesnego miesiączkowania oraz nietrzymania moczu. Podwyższenie libido było tylko skutkiem ubocznym terapii ;).
Skok libido, szczególnie w fazie owulacji zwiększany jest przez wyrzut estrogenu i zwykle wtedy jest wyższy niż w pozostałych fazach cyklu. Pacjentka zauważyła po jednej terapii, zmniejszenie bólu podbrzusza podczas menstruacji (z 7/10 na 3/10 w skali bólu) oraz ogólny średni wzrost libido na przestrzeni miesiąca.
Jakie mechanizmy pozwalają nam na osiągnięcie takich efektów poprzez pracę z ciałem i emocjami?
Otóż wygląda to tak, że stosuje się odpowiednie techniki odnajdujące i zdejmujące stres z układu nerwowego, co pomaga zmniejszyć nadmierną pobudliwość, a więc odciąża mózg i pozwala odzyskać równowagę. Ten stres, który oczywiście jest wszędzie i kumuluje się w nas, może być sukcesywnie uwalniany.
Przewlekły stres na znaczącym poziomie wpływa na ogólne napięcie ciała, również w obrębie mięśni dna miednicy. Podwyższone napięcie tkanek miednicy mniejszej powoduje zwiększone ciśnienie, które potęgowane jest comiesięcznym przyrostem śluzówki macicy.
Tak samo podwyższone napięcie tych tkanek sprawia, że mięśnie stają się przeciążone. To często skutkuje ich niewydolnością, czyli w tym przypadku nietrzymaniem moczu, np. podczas wysiłku.
Nierzadko emocje blokują nas na różnych poziomach energetycznych, a więc powodują zaburzenia w odpowiadających im sferach naszego życia. W tym wypadku problem dotyczył czakry drugiej, czyli sfery seksualnej.
Warto pamiętać o tym, że ból został stworzony nie bez powodu. W ten sposób organizm zazwyczaj informuje nas o pewnej nierównowadze, która dzieje się TU i TERAZ w jego wnętrzu. Zwykle nie dotyczy ona tylko i wyłącznie sfery fizycznej naszego ciała. Bardzo często okazuje się, że jest ona pewnym odzwierciedleniem stanu psychicznego czyli wzorców zachowań oraz przekonań. Oczywiście można wtedy zagłuszyć te objawy sięgając po różnego rodzaju środki uśmierzające ból. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że nie rozwiązany problem będzie nawracał bądź przerodzi się w poważniejsze zaburzenie lub nawet chorobę.
My z naszej strony możemy Was tylko zachęcić do rozwiązywania Waszych zdrowotnych zagadek. Natomiast to co z tym zrobicie jest tylko w Waszych rękach. Sesje kinezjologiczne pomagają uwalniać od blokad z którymi przyszło nam się zmagać każdego dnia. Dla nas niebywałym odkryciem był fakt, że wcale tak nie musi być i że nasze życie zależy tylko od nas i od tego czego chcemy.
Studium przypadku: Czy terapia może zwiększyć libido?
Dzisiejsza treść artykułu będzie poświęcona opisowi przypadku pacjentki. 24-letnia dziewczyna zgłosiła się do nas z problemem bolesnych miesiączek i nietrzymania moczu.
Problem ten pojawił się około 4 lata temu i stopniowo się nasilał. Pacjentka poszukiwała informacji w jaki sposób może sobie pomóc, w efekcie trafiła do mnie.
Jak widać, naszym celem w terapii była praca w kontekście bolesnego miesiączkowania oraz nietrzymania moczu. Podwyższenie libido było tylko skutkiem ubocznym terapii ;).
Skok libido, szczególnie w fazie owulacji zwiększany jest przez wyrzut estrogenu i zwykle wtedy jest wyższy niż w pozostałych fazach cyklu. Pacjentka zauważyła po jednej terapii, zmniejszenie bólu podbrzusza podczas menstruacji (z 7/10 na 3/10 w skali bólu) oraz ogólny średni wzrost libido na przestrzeni miesiąca.
Jakie mechanizmy pozwalają nam na osiągnięcie takich efektów poprzez pracę z ciałem i emocjami?
Otóż wygląda to tak, że stosuje się odpowiednie techniki odnajdujące i zdejmujące stres z układu nerwowego, co pomaga zmniejszyć nadmierną pobudliwość, a więc odciąża mózg i pozwala odzyskać równowagę. Ten stres, który oczywiście jest wszędzie i kumuluje się w nas, może być sukcesywnie uwalniany.
Przewlekły stres na znaczącym poziomie wpływa na ogólne napięcie ciała, również w obrębie mięśni dna miednicy. Podwyższone napięcie tkanek miednicy mniejszej powoduje zwiększone ciśnienie, które potęgowane jest comiesięcznym przyrostem śluzówki macicy.
Tak samo podwyższone napięcie tych tkanek sprawia, że mięśnie stają się przeciążone. To często skutkuje ich niewydolnością, czyli w tym przypadku nietrzymaniem moczu, np. podczas wysiłku.
Nierzadko emocje blokują nas na różnych poziomach energetycznych, a więc powodują zaburzenia w odpowiadających im sferach naszego życia. W tym wypadku problem dotyczył czakry drugiej, czyli sfery seksualnej.
Warto pamiętać o tym, że ból został stworzony nie bez powodu. W ten sposób organizm zazwyczaj informuje nas o pewnej nierównowadze, która dzieje się TU i TERAZ w jego wnętrzu. Zwykle nie dotyczy ona tylko i wyłącznie sfery fizycznej naszego ciała. Bardzo często okazuje się, że jest ona pewnym odzwierciedleniem stanu psychicznego czyli wzorców zachowań oraz przekonań. Oczywiście można wtedy zagłuszyć te objawy sięgając po różnego rodzaju środki uśmierzające ból. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że nie rozwiązany problem będzie nawracał bądź przerodzi się w poważniejsze zaburzenie lub nawet chorobę.
My z naszej strony możemy Was tylko zachęcić do rozwiązywania Waszych zdrowotnych zagadek. Natomiast to co z tym zrobicie jest tylko w Waszych rękach. Sesje kinezjologiczne pomagają uwalniać od blokad z którymi przyszło nam się zmagać każdego dnia. Dla nas niebywałym odkryciem był fakt, że wcale tak nie musi być i że nasze życie zależy tylko od nas i od tego czego chcemy.